Obsługiwane przez usługę Blogger.

Kultowe ciężarówki z epoki PRL-u - Jelcz W640 BSH 061

W numerze 20 serii Kultowe ciężarówki z epoki PRL-u wydany został samochód ciężarowy Jelcz 640 w wersji betoniarki BSH 061 o której, prawdę mówiąc, dotąd nie wiedziałem. Widocznie informacja o tej wersji umknęła mi podczas lektury serii monografii opisujących historię pojazdów Jelcz autorstwa Wojciecha Połomskiego. Model ten stał się więc dla mnie także motywacją do ponownego zapoznania się historią pojazdów marki Jelcz. Dodam jeszcze, że moim skromnym zdaniem prezentowany Jelcz to najlepszy z modeli wydanych dotąd w tej serii.  
Jelcz 640 powstał jako efekt polsko-austriackiej współpracy, która rozpoczęła się w 1972 roku. W 1973 roku skonstruowano prototyp trzyosiowego samochodu samowyładowczego Jelcz-Steyr W640 JS o ładowności 16 ton. Pojazd został zbudowany na podwoziu Steyr 1490 z napędem na obu tylnych osiach 6x4, a elementami polskimi była kabina typu 136, sprzęgło oraz silnik. Pojazd ten napędzał produkowany na licencji Leyland'a wysokoprężny, sześciocylindrowy silnik SW680 o pojemności 11 100 ccm i mocy 243 KM. Pierwsze pojazdy przekazano użytkownikom 14 grudnia 1973 roku. Podwozia Jelcz W640 niemal w całości przeznaczono pod zabudowę nadwozi samowyładowawczych. Zdarzały się jednak przypadki wykorzystywania tych podwozi do montażu specjalistycznych nadwozi i zabudów. Przykładem tego jest betoniarka samochodowa BSH 061, która została zaprojektowana przez Hutę Stalowa Wola we współpracy z niemiecką firmę Stetter. Z samą nazwą Stetter spotkałem się wielokrotnie jako potoczne określenie zawodowych kierowców na pompę do betonu. Mieszalnik do betonu, czyli grusza, miała pojemność 6000 l i obracała się do 14 razy na minutę. Dodatkowo pojazd wyposażony został w zbiornik na wodę o pojemności 650 l. Jak podaje Wojciech Połomski w drugiej części monografii o pojazdach Jelcz, betoniarka samochodowa BSH 061 znajdowała się w zestawieniu ofertowym Jelczańskich Zakładów Samochodowych w 1983 roku. Niestety publikacja nie podaje ile wyprodukowano takich pojazdów. Można przypuszczać więc, że były to pojedyncze egzemplarze.
Gdy po raz pierwszy wziąłem do ręki ten model, to zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Uwagę zwracają na siebie żywe kolory oraz liczne detale. Przyzwoicie został odwzorowany układ napędowy oraz mechanizmy mieszalnika do betonu. Podoba mi się wytłoczony napis Jelcz oraz wycieniowany grill. Cieszy także fakt, że wszystkie elementy oświetlenia zostały wykonane z przezroczystego plastiku. Sam montaż modelu jest poprawny, choć niektóre elementy zostały delikatnie wykrzywione. Niestety mój egzemplarz ma niewielką wadę lakierniczą na lewej stronie przedniego zderzaka. Jest ona jednak dość dobrze widoczna i zwraca na siebie uwagę. Jako kolekcjoner z kilkunastoletnim stażem wiem, że takie wady zdarzają się nie tylko w gazetówkach, ale także w modelach firmowych i są one nie do uniknięcia. Jedyną radą, by zakupić pozbawiony wad lub niewybrakowany model jest jego dokładne obejrzenie przez zakupem, co nierzadko bywa utrudnione z uwagi na sposób zapakowania. Przez blister czy gablotkę nie wszystko da się zauważyć. Jako prenumerator nie mam możliwości obejrzeć modelu przed zakupem i jedynym co mogę zrobić w przypadku otrzymania wadliwego modelu to reklamować go przez biuro obsługi klienta wydawnictwa. Dotychczasowa moja współpraca na linii klient-wydawnictwo układa się bardzo dobrze i moje dwie reklamacje zostały uwzględnione. Powróćmy jednak do prezentacji miniatury. Zastrzeżenia, jakie mam dotyczą widocznych szpar w miejscach łączenia zbiornika na wodę oraz widocznej tuleji łączącej kabinę z podwoziem, która dodatkowo nie została w całości pokryta lakierem. Widać to bardzo dobrze, gdy popatrzymy na model z prawej strony. Wspomnieć należy także, że nadruk tablic wyróżniających pojazd długi i ciężki jest naniesiony odwrotnie. Wzór ten powinien się układać w tzw. choinkę. Jak już na wstępie przyznałem, prezentowany Jelcz jest dla mnie najlepszym z wydanych dotąd modeli w tej serii. Radość z posiadania tego modelu jest ogromna i liczę, że seria zaskoczy nas kolejnymi modelami, które będą cieszyć nasze oczy.
Źródło informacji: Wojciech Połomski, Pojazdy samochodowe i przyczepy Jelcz 1971-1983, Wydawnictwa Komunikacji i Łączności sp. z o.o, Warszawa 2011.

3 komentarze:

  1. Świetna robota ! Ale szkoda, że nie wszystkie modele z serii "kultowych ciężarówek"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Myślę, że z czasem uda mi się zaprezentować wszystkie modele z tej serii :) Gdybym miał tylko więcej czasu...

      Usuń
  2. Una buena combinación, la de esta hormigonera con su doble eje trasero y en amarillo mejor aún

    Saludos

    OdpowiedzUsuń