Obsługiwane przez usługę Blogger.

Ford GPA - Pływający Jeep

Jak już wspominałem Wam kilkukrotnie przy okazji innych wpisów pojazdy okresu II Wojny Światowej zawsze mnie fascynowały. Dlatego co jakiś czas uzupełniam kolekcje o kolejne modele pojazdów, które brały udział w tym konflikcie. Niedawno wzbogaciłem się o miniaturową ambifibię Ford GPA, którą Wam zaprezentuje w tym wpisie.
Ford GPA to pływający samochód osobowo-terenowy, który produkowano w latach 1942-1943. W oznaczeniu GPA kolejne litery odnosiły się następująco: G od Goverment (Rządowy), P od rozstawu osi 80 cali i A od Amphibian (pojazd pływający). Konstrukcja bazowała na Fordzie GPW, czyli jednego z trzech wariantów produkcyjnych Willysa MB. Wyprodukowano łącznie 12 778 egzemplarzy modelu GPA. Przez żołnierzy pojazd nazywany był Sea Jeep, co można tłumaczyć jako morski jeep, ale bardziej poprawną formą wydaje się pływający jeep. Pojazd nie spełnił oczekiwań sił zbrojnych USA. Zwiększona masa (ponad 1,6 t względem 1,1 t standardowego Willysa), nienajlepsze zdolności przy poruszaniu się w wodzie, a także i na lądzie sprawiły, że pojazd został wycofany z produkcji krótko po kampanii na Sycylii. Bywały bowiem takie sytuacje, że Ford GPA utknął podczas pokonywania rzecznego brodu, który standardowy Willys MB pokonał bez problemu. Zupełnie inaczej pojazd oceniła Armia Czerwona, która w ramach programu Lend-Lease otrzymała nieco ponad 3500 egzemplarzy tego pojazdu. Po wojnie inżynierowie z ZSRR rozwinęli ten projekt konstruując pojazd GAZ-46 MAV. Bazował on jednak na podzespołach nowego samochodu osobowo-terenowego GAZ-69, co przełożyło się na lepsze zdolności zarówno przy jeździe na lądzie jak i podczas pływania. Poza armią amerykańską i armią czerwoną pojazdy tego typu wykorzystywały także siły zbrojne Wielkiej Brytanii, Chin, Francji i Kanady. Pojedyncze egzemplarze można było spotkać także w siłach zbrojnych państw Ameryki Południowej. 
Modelik został wyprodukowany najprawdopodobniej przez firmę IXO i wydany przez wydawnictwo Atlas w jednej z zagranicznych serii poświęconych pojazdom wojskowym. Jakość wykonania jest przyzwoita jak na model pochodzący z serii gazetowej. W oczy rzuca się przede wszystkim dość spore przerwy na przedniej części nadwozia w miejscu łączenia dwóch elementów nadwozia. W rzeczywistości w tym miejscu była gładka powierzchnia. Także na tylnej części nie powinno być takich luk. Trzeba przyznać, że producent wybrał bardzo niefortunne miejsce na łączenie tych elementów. Poza tym nie mam większych uwag odnośnie tej miniatury. Podoba mi się za to, że model ożywiono poprzez dodanie detali takich jak torby i kanistry. Uważam, że miniatura po poprawkach i dopieszczeniu przez doświadczonego modelarza będzie należycie prezentowała się na półce.

6 komentarzy:

  1. Im bardziej ciekawy jest ten FORD, który pokazujesz nam dzisiaj, a jeszcze więcej w wersji amfibii, która czyni go bardziej apetycznym, wojny nie zawsze muszą mieć krew, a żeby je zrozumieć, musisz dobrze patrzeć na pojazdy i więcej, jeśli tak jest.

    Gratulacje dla niego

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj SEAT PC!

      Model niestety przypomina nam o najgorszych czasach w historii naszego kontynentu i świata. Obiektywnie trzeba przyznać, że jest to ciekawy pojazd :)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  2. Bardzo nietuzinkowa miniatura ;) Lubię oglądać wojskowe pojazdy. Wybrałeś dobry dzień na prezentację drugo-wojennego pojazdu ;P

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Damianie!

      Dziękuję! Na następną rocznicę wybiorę pojazd, który jeszcze bardziej będzie odpowiadać rocznicy :)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  3. Hermoso anfibio, me encantan este tipo de vehículos alternativos en nuestras colecciones.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Juanh!

      Cieszę się, że modelik się podoba :) Z pewnością to jeden z bardziej nietuzinkowych modeli w mojej kolekcji :)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń