Obsługiwane przez usługę Blogger.

Nissan Cima Y31 - Kyosho

W ostatniej Facebook'owej ankiecie na Fanpage Bloga mogliście wybrać, który spośród trzech modeli japońskich samochodów zostanie zaprezentowany w kolejnym wpisie. Do wyboru mieliście Toyotę Mk II, Nissana Cima oraz Mazdę 6. Głosy rozłożyły się po równo dla Nissana i Mazdy (9:9). Dlatego też uznałem, że opiszę pojazd starszego rocznika, czyli Nissana Cima z 1988 roku, a później Mazdę 6 z 2013. Nissan Cima Y31, bo tak brzmi dokładna nazwa tego modelu, to samochód w Polsce praktycznie nieznany. Dlatego przed właściwą prezentacją miniaturki warto poświęcić trochę słów charakterystyce pojazdu.
W 1988 roku Nissan wprowadził na rynek luksusową limuzynę oznaczoną Cima. Miała być ona odpowiedzią na konkurencyjny model Toyota Crown S130. Za projekt odpowiedzialny był Yasuhiko Misaka. Samochód bazował na wydłużonym podwoziu znanym z modeli Cedric i Gloria. Linia nadwozia została zaprojektowana tak, by trafić w gusta konserwatywnego japońskiego nabywcy. Nissan Cima mierzył prawie 5 metrów długości, a do jego napędu użyto silnika V6 o pojemności 3.0 L. Nabywca mógł wybrać wersję z silnikiem VG30DE o mocy 200 KM lub turbodoładowaną jednostkę VG30DET o mocy 255 KM. Model odniósł wielki sukces. Tylko w pierwszym roku sprzedano około 64 tysięcy egzemplarzy, a do zakończenia produkcji w 1991 roku niemal 120 tysięcy. Był to ogromny sukces, nazwany przez specjalistów z branży Zjawiskiem Cimy.
Model został wyprodukowany przez renomowaną firmę Kyosho. Do mojej kolekcji pozyskałem go dzięki koledze Sławkowi z czarnego forum. Miniatura prezentuje bardzo wysoki poziom wykonania. Piękny metaliczny lakier został nałożony równomiernie i bez skazy. Modelik bogaty jest w detale takie, jak fototrawiony emblemat na masce, czy napis modelu na tylnej klapie (niestety w moim egzemplarzu litera I jest przekrzywiona). Starannie odwzorowano pas przedni z efektownym grillem i wlotami powietrza na zderzaku. Świetnie prezentują się chromowane lusterka i ramki w około szyb. Warto zauważyć fakt, iż wszystkie lampy i kierunkowskazy wykonano z odpowiednio barwionego plastiku. Na osobną uwagę zasługuje wnętrze z wiernie oddanymi barwami tapicerki. Trudno znaleźć mi słaby punkt tego modelu. Poza drobnymi niedociągnięciami montażowymi, jak odstająca lewa przednia lampa, nie znalazłem tu niczego, co można byłoby uznać za poważną wadę. Modelik ogromnie mnie cieszy i stanowi mocny punkt mojej kolekcji.

6 komentarzy:

  1. Zaskoczyłeś mnie takim ciekawym i nietypowym modelem :)
    Swego czasu myślałem o czymś w podobnym stylu, również z Japonii, jednak innej marki :)
    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten samochód pierwszy raz widzę na oczy O.o
    Ale muszę przyznać, że model wygląda świetnie. Na żywo prezentuje się jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Miniatura bardzo szczegółowa, zdecydowanie jedna z ozdób kolekcji.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten wspaniały Cyma Nissan, samochód, który jak dotąd nie widziano w tej części Europy.

    Kolor jest idealny dla niego.

    Kyosho dobrą robotę z tym modelem


    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  4. ~PieczoneZiemniaki12 lutego 2017 12:18

    No ładny

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszę się, że w końcu go pokazałeś szerszemu gronu. Piękna klasyczna limuzyna definiująca mało znane w naszej części globu japońskie limuzyny;) świetny modelik;)

    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muy interesante este Nissan Cima de Kyosho Piotr; me gusta su parrilla delantera.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń