Obsługiwane przez usługę Blogger.

ZiŁ-157 skrzyniowy – Avtoistoriya


Ponad roku temu na blogu zaprezentowałem świetny model samochodu ciężarowego ZiS-151 wyprodukowany przez firmę Avtoistoriya. Dziś przyszedł czas na jego następcę, czyli model ZiŁ-157, który stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych ikon radzieckiej motoryzacji. Modelik ten trafił do mojej kolekcji dzięki koledze Szymonowi z bloga Muzeum43.
ZiS-151 (po 1956 roku produkowany jako ZiŁ-151) trafił do produkcji w październiku 1948 roku. Pojazd był wyraźnie inspirowany kapitalnym amerykańskim samochodem ciężarowym Studebaker US-6, który stał się swoistym symbolem dostaw Lend-Lease do Związku Radzieckiego. Należy jednak pamiętać, że inspirować się, nie znaczy kopiować o czym często zapominają osoby piszące o motoryzacji (np. powtarzając jak mantrę, że Pobieda M20 była kopią modelu Forda, ale to temat na inną dyskusję), a sam ZiS-151 był autorską konstrukcją radzieckich inżynierów. W ciągu 10 lat produkcji powstało około 195 tysięcy egzemplarzy samochodu ciężarowego ZiS-151. Szerzej historię tego pojazdu przedstawiłem w wpisie poświęconym modelikowi ZiS-a 151 w wersji warsztatowej (model ten nie jest już obecny w mojej kolekcji). Choć ZiS-151 oceniany był pozytywnie, to jednak doskonale zdawano sobie sprawę z jego wad, takich jak niska prędkość maksymalna, wysokie zużycie paliwa czy niewygodna i nieergonomiczna kabina. Decydenci zdecydowali jednak, że wspomniane wady są nieistotne z punktu widzenia armii (główny odbiorca pojazdu), a przy projektowaniu następcy nacisk powinien być położony przede wszystkim na polepszeniu właściwości terenowych pojazdu.  Prototyp następcy modelu 151 powstał już pod koniec 1954 roku, a w 1958 roku ruszyła produkcja seryjna. Najprościej rzecz ujmując model 157 można uznać za modernizację, czy też wersję rozwojową modelu 151. Najbardziej w oczy rzucała się zmiana kół. Samochód otrzymał nowe większe koła i opony. Podwójne koła tylnych osi zostały zastąpione przez pojedyncze. ZiŁ-157, jako pierwszy radziecki samochód ciężarowy (jeśli nie pierwszy seryjnie produkowany samochód ciężarowy na świecie, ale ta informacja wymaga jeszcze weryfikacji) otrzymał także centralny system pompowania kół. Kierowca mógł więc nie wychodząc z kabiny regulować ciśnienie we wszystkich lub w wybranych oponach. Miało to istotne znaczenie w jeździe w trudnym terenie, zwłaszcza w śniegu, błocie i podmokłym terenie. ZiŁ-157 zabierał już tylko jedno koło zapasowe, które przewożono pod skrzynią ładunkową, a nie jak w modelu 151 gdzie koła zapasowe umieszczono za kabiną kierowcy. Sama kabina, jak i maska pojazdu pozostała niemal niezmieniona względem poprzednika. Jazda ZiŁ-em 157 podobnie jak modelem 151 wymagała sporo krzepy od kierowcy, bowiem ten ważący niemal 6 ton pojazd nie był wyposażony w wspomaganie kierownicy. Nie zmieniła się także ładowność pojazdu, która wyniosła 4,5 tony przy jeździe po drodze utwardzonej i 2,5 tony przy jeździe w terenie.
Samochód napędzał sześciocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 5555 ccm i mocy 104 KM. ZiŁ-157 spalał 42 litry paliwa na 100 przejechanych kilometrów. W późniejszym czasie zastosowano jednostkę o mocy zwiększonej do 109 KM. Podobnie jak poprzednik ZiŁ-157 osiągał prędkość maksymalną w granicach 60 km/h na drodze utwardzonej. Należy jednak pamiętać, że nie miał być to demon prędkości, a prawdziwy król bezdroży. Mimo, że na początku lat 60 XX wieku do produkcji wprowadzono następce - model URAL 375, to produkcję modelu 157 kontynuowano, głównie z myślą o sektorze cywilnym i eksporcie do bratnich krajów.
Od początku rozpoczęcia produkcji aż do jej zakończenia w 1991 roku samochód stopniowo modernizowano. Na jego bazie powstał także szereg wersji specjalistycznych m.in. ciągnik siodłowy, nośnik wyrzutni rakiet BM-24, czy stacji naprawczych. Łącznie wyprodukowano niemal 800 tysięcy różnych egzemplarzy tego modelu. Pojazdy tego typu trafiły na wyposażenie armii krajów bloku wschodniego (w tym rzecz jasna Ludowego Wojska Polskiego) oraz państw zaprzyjaźnionych jak Kuba, Egipt, czy Syria. Jeszcze do 2012 na stanie sił zbrojnych Ukrainy znajdowały się pojazdy tego typu. Warto wspomnieć, że model ten produkowano również w Chinach pod nazwą Jiefang CA-30. Malowanie w kolorze piaskowym, które nosi prezentowany model, przywodzi mi na myśl armię egipską i wojnę przeciw Izraelowi z 1973 roku, znaną jako Wojna Jom Kippur.

Jak przystało na firmę Avtoistoriya modelik odwzorowano z tak ogromną pieczołowitością, że trudno mi wyrazić to słowami. Co prawda nie jest to poziom wybitnego modelu SSM, ale naprawdę niewiele brakuje mu do doskonałości (m.in. fototrawionych wycieraczek, czy nieco bardziej precyzyjnego montażu). Moim zdaniem każdy element tego modelu zasługuje na szczególne uznanie - od podwozia, przez kabinę, na skrzyni ładunkowej kończąc. Modelik ten ogromnie mnie cieszy i liczę, że wkrótce do mojej kolekcji trafią kolejne modele wydane w serii Avtoistoriya.
Na tym zdjęciu widać doskonale, z jaką pieczołowitością oddano detale podwozia. Na zdjęciu poniżej model 157 w towarzystwie swojego poprzednika, czyli modelu 151.

12 komentarzy:

  1. Naprawdę bardzo ciekawe! Przeczytałam z dużym zainteresowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobra dostawa tego ZILa, które nam dzisiaj pokazujesz Piotr Bardzo podoba mi się jego połączenie otwartego pudełka z tym kremowym kolorem, który wydaje się bardzo dobry.

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że dane techniczne są ekstremalne. 5.5 litra pojemności i całe 104 KM xD. No i ta prędkość. A modelik bardzo fajny. Gratuluję nabytku

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny ZIL Piotr; Bardzo podoba mi się, jak wygląda jasnobrązowy (prawie kremowy kolor) kontrastujący z czernią podwozia i jego opon.
    Uścisk!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałem okazję jeździć 157 kilkakrotnie - jako pasażer. W kabinie i na "pace" w terenie ;) To jeszcze w czasach, gdy bawiłem się w militaria i w naszej grupie było to auto. Nie dorównuje Krazom, ale też jest piękny ;) W tym kolorze wygląda bardzo ładnie. Zdecydowanie na "plus".

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Qlig za komentarz! Ja niestety 157 miałem okazję widzieć wiele razy, ale nigdy nie było mi dane przejechać się - nawet jako pasażer na pace ;)

    Pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Juanh za komentarz! Choć początkowo kolor ten mnie specjalnie nie przekonywał, tak teraz mi się podoba ;)

    Pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za komentarz!

    Pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję SEATPC za komentarz!

    Pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  10. To cała kwitesencja tego wozu ;)

    Dziękuję i pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  11. :) masz rację Piotrze, to bardzo przyjemna miniaturka i bardzo cieszę się, że znalazła się u Ciebie.

    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję jeszcze raz Szymonie! :)

    Pozdrawiam!

    Piotr

    OdpowiedzUsuń