Obsługiwane przez usługę Blogger.

FSO Polonez Caro MR91

Na blogu kilkukrotnie prezentowałem Wam modele Poloneza Caro w wersji radiowozu. Czas więc przyjrzeć się cywilnej odmianie. W moim zbiorze posiadam model wydany w serii Kultowe Auta PRL-u i to on będzie bohaterem tego wpisu.
Polonez Caro wszedł do produkcji 31 lipca 1991 roku. Była to już trzecia (po MR87 zwanym akwarium i MR89 zwanym przejściówką) modernizacja tego samochodu, którego produkcja rozpoczęła się w 1978 roku. Najbardziej w oczy rzucały się zmiany w nadwoziu. W samochodzie obniżono i pochylono pas przedni, który otrzymał nowe reflektory ze zintegrowanymi kierunkowskazami oraz zmieniony grill. Ponadto zmianie uległy zderzaki, które zachodziły na boki nadwozia. Pewnej modernizacji poddano także wnętrze pojazdu. Zastosowano m.in. nowe materiały wykończeniowe, nową kierownicę czy ruchomy punkt mocowania pasów bezpieczeństwa. W ofercie znalazły się dwie jednostki benzynowe - produkcji FSO o pojemności 1598 ccm i mocy 87 KM oraz produkcji Forda o pojemności 1991 ccm i mocy 105 KM. Poloneza Caro mogła także napędzać jednostka wysokoprężna produkcji Citroena o pojemności  1905 ccm i mocy 69 KM. Silnik ten znany był z modeli BX i ZX producenta spod znaku dwóch szewronów. Już w 1993 roku wprowadzono w Caro kolejne zmiany m.in. poszerzono rozstaw kół o 60 cm co poprawiło stateczność auta oraz wprowadzono plastikowe podszybie. Od tego czasu model MR91 ze względu na mniejszy niż w MR93 rozstaw kół zaczęto nazywać wąskim Caro.
Prezentowany model został wyprodukowany przez firmę IXO/IST na zlecenie wydawnictwa Deagostini, które umieściło go w 168 numerze serii Kultowe Auta PRL-u. Pomijając fakt, że Polonez Caro, podobnie zresztą jak wydany wcześniej w tej serii Fiat 126p BOSMAL wykracza poza ramy czasowe PRL-u, to mamy do czynienia z bardzo udaną miniaturą. Na dobrą sprawę model jest poprawioną i uproszczoną wersją tego, który został wydany w gablotowej serii IST. Względem niego model wydany przez Deagostini zyskał chwyt powietrza na masce oraz napisy Caro. Zastosowano także inny wzór kołpaków. Zabrakło za to zaznaczonego ogrzewania tylnej szyby, barwionych kierunkowskazów na tylnych lampach oraz fototrawionych wycieraczek. O niepomalowanym wnętrzu nie trzeba nawet wspominać. 
Mój egzemplarz trafił do mnie nieco ponad rok temu dzięki koledze Michałowi (Qlig), który sprzedał mi go w koleżeńskiej cenie. Jakość wykonania miniatury jest przyzwoita, jednak nie obyło się bez wad lakierniczych i montażowych. W oczy wrzuca się przede wszystkim rozpryskana na karoserii czarna farba. Przeglądając wątek serii Kultowe Auta PRL-u na forum motoshowminiatura możemy zauważyć, że problem ten nie dotyczy tylko mojego egzemplarza. Najprawdopodobniej jest więc to feler występujący w całej serii. Na szczęście czarne mazie możemy wyczyścić w sposób niezagrażający lakierowi używając np. zmywacza do paznokci niezawierającego acetonu. Każdego egzemplarza dotyczy także wada formy w postaci przetłoczenia, które biegnie po bokach modelu, tuż za przednim pasem. Jest ona widoczna przy bliższych oględzinach. Aby się jej pozbyć konieczne jest jednak wyszlifowanie tego miejsca i ponowne polakierowanie modelu. Niestety już w trakcie fabrycznego montażu uszkodzono szybę pomiędzy słupkami C i D. Ślad pęknięcia jest widoczny i wyraźnie psuje prezencję modelu. Ponadto na prawym boku widoczna jest skaza lakieru ciągnąca się przez przednie i tylne drzwi. Jeśli chodzi o detale to podoba mi się, że zaznaczono uszczelki wszystkich szyb. Wkłady lusterek zostały już pomalowane przez kolegę Qliga. Pozytywne wrażenie robią także nadruki w postaci napisów Caro oraz oznaczeń na tylnej klapie. Podsumowując - wydany w serii Kultowe Auta PRL-u Polonez Caro to udany model, który ucieszy miłośników polskiej motoryzacji.  
Wraz z modelem MR89 zwanym przejściówką.

11 komentarzy:

  1. Pomimo że Caro to nie PRL, to cieszę się z jego obecności w KAP. Jest przyjemnym modelikiem, który uzupełnia trochę wybrakowanego ISTa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Diecast za komentarz! Całkowicie zgadzam się z Twoją opinią :)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  2. Podzielimy model z wyjątkiem tego, że moja jest poprzednia wersja w tym kolorze jest znacznie lepsza i wygląda bardziej na zdjęciach

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Bello Polonez Piotr, y más con ese color.
    Me recuerda a unos Volkswagen que supimos tener por estas tierras.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Juanh!

      Rzeczywiście, ten kolor kojarzy mi się też z VW Garbus ;)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  4. Jak dla mnie był to jeden z fajniejszych modeli w serii KAP. Ładne wykonanie, unikalny kolor (choć ja pamiętam go dość dobrze) i przystępna cena sprawiają że trzeba go mieć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie się zgadzam z Toba Marku, dodałbym jeszcze tylko tyle, że jest ciekawiej wykonany aniżeli jego gablotkowy odpowiednik.

      Pozdrawiam;)

      Usuń
    2. Panowie - w pełni zgadzam się z Waszymi opiniami! Dziekuję za komentarze!

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  5. Mnie urzekł kolor tego modelu. Detale też są na akceptowalnym poziomie. Gratuluję zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Damianie!

      Model jest bardzo przyzwoity i świetnie nadaje się jako baza na konwersje ;)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń