Obsługiwane przez usługę Blogger.

Dodge Charger R/T 440 - Bullitt

DSC06864

Dzięki koledze Szymonowi z Muzeum43 jakiś czas temu moja kolekcja wzbogaciła się o świetny i oczekiwany w mojej kolekcji model Dodge'a Chargera R/T 440 z filmu BullittSerdecznie dziękuję Szymonie!.









Od BLOG

Firma Dodge, w reakcji na zapoczątkowaną przez Pontiaca GTO modę na Muscle Car'y, wypuściła w 1966 roku model Charger. Był to 2 osobowy fastback z silnikiem V8 o charakterystycznych, obracanych o 180 stopni, podwójnych reflektorach przednich.









Od BLOG










Od BLOG

Początki tego modelu nie były łatwe. Już w 1967 roku sprzedaż Chargera znacząco spadła i konieczne stało się przeprowadzenie takich zmian w samochodzie by ponownie stał się atrakcyjny na rynku. Efektem tego było wprowadzenie do produkcji w 1968 roku zupełnie zmienionego modelu, określanego jako Charger II generacji.









Od BLOG










Od BLOG

Przednie reflektory nie były już obracane, jak w pierwszej generacji, a zostały schowane za unoszącymi się zastawkami. Charakterystyczny podłużny klosz lamp tylnych ustąpił miejsca podwójnym okrągłym reflektorom. Wśród opcjonalnego wyposażenia największą karierę zrobił winylowy dach, który znalazł się średnio w trzech z czterech sprzedanych samochodów.









Od BLOG










Od BLOG

Producent oferował kilka jednostek napędowych, z których szczególną uwagę zwracały dwie – 440 Magnum o mocy 380 KM i 426 HEMI o mocy 425 KM. Co ciekawe do wyboru była także jednostka V6 o mocy 147 KM, będąca najsłabszą w ofercie.









Od BLOG










Od BLOG

Szczególną popularnością i pożądaniem cieszyła cię wersja R/T (Road/Track). Była to odmiana o poprawionych właściwościach jezdnych i oferowana jedynie z najmocniejszymi jednostkami napędowymi. Powstało 96 100 egzemplarzy tego samochodu, w tym 17 000 w wersji R/T.









Od BLOG

Miłośnicy motoryzacji, zwłaszcza tej za oceanu, doskonale znają scenę pościgu samochodowego z filmu Bullitt, w której ulicami San Francisco zielony Ford Mustang ściga czarnego Dodga Chargera. Scena ta trwa dokładnie 9 minut i 42 sekundy i trzyma w napięciu dzięki świetnej realizacji oraz kapitalnym ujęciom. Historia kina zna wiele udanych scen pościgu, ale to właśnie ta z Bullitta była długo uznawana za najlepszą. Choć obecnie wielu za wzór uważa scenę pościgu z filmu Ronin, tak mi ona nie przypadła do gustu…









Od BLOG










Od BLOG










Od BLOG

Przypomnę, że w filmie opisywanym samochodem poruszali się dwaj płatni mordercy, którzy mieli zlikwidować Detektywa Franka Bullitta. Bullitt okazał się jednak sprytniejszy i myśliwy stał się ofiarą. W tym kontekście należy dodać jako ciekawostkę, że do Chargera przyległa łatka samochodu dla typów spod ciemnej gwiazdy. Ile w tym prawdy?. Trudno mi powiedzieć. Faktem jest, że mocne silniki, słuszne rozmiary i agresywny wygląd Chargera budziły respekt wśród innych użytkowników dróg.









Od BLOG

Wypada wspomnieć nieco o samym modelu. Na pierwszy rzut oka miniatura zachwyca pięknym czarnym lakierem i bogactwem chromowanych detali. Efekt ten potęguje ładne, klimatyczne pudełko, w którym model się znajduje. Oczywiście przy dokładniejszym przyjrzeniu się modelikowi wychwycimy miejscami zbyt gruby lakier i uproszczenia np. w postaci bocznych kierunkowskazów. Nie wpływa to jednak na ostateczny odbiór miniatury, która jest jak już wspomniałem po prostu świetna. Mocnymi stronami modeliku, o których warto wspomnieć, są bardzo ładne kalkomanie w postaci tablic rejestracyjnych, czy oznaczeń na przednim grillu.









Od BLOG

Przy odbiorze modelu Szymon zwrócił mi uwagę na dwa niewielkie defekty fabryczne. Pierwszym z nich był nadmiar srebrnej farby nad przednim błotnikiem, a drugim rysa na szybie od strony pasażera. O ile pozbycie się rysy na szybie przerasta moje umiejętności, tak usunięcie nadmiaru farby wykonywałem już wielokrotnie z pozytywnym efektem. Przez moment wahałem się, czy podjąć się próby usunięcia nadmiaru farby rozważając wszystkie opcje za i przeciw. Obawiałem się, że zmywacz do paznokci, który w przypadku takich defektów powinien załatwić sprawę, może uszkodzić lakier. Poza tym sam defekt nie był specjalnie widoczny i nie zwracał na siebie uwagi. Ostatecznie jednak zaryzykowałem i prostym zmywaczem do paznokci (bez acetonu) oczyściłem błotnik bez żadnej szkody dla lakieru. Było warto!.









Od BLOG

Zdjęcie z Blogu Szymona, czyli Muzeum43.pl









Od BLOG

Tuż po wyczyszczeniu.

10 komentarzy:

  1. :) patrzę i patrzę, powiem Ci, że lepiej go pokazałeś niż ja;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Szymonie, Czy ja wiem ? Wydaje mi się że jakoś Twoich zdjęć była lepsza ;) Jedyne co jest u mnie, a czego nie było u Ciebie to zdjęcia wspólne z Mustangiem Bullitta :)

    Pozdrawiam !

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  3. Od zawsze bardzo mnie cieszyły takie amerykańskie klasyki. Samochód wielkości krążownika z 400-konną widlastą ósemką. Coś pięknego po prostu. Miniatura bardzo ładna i sporo tekstu, czyli to co lubię najbardziej.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Hitfan ! Dziękuję za komentarz :) Mnie także imponowały Muscle Cary - trochę majestatyczne, trochę sportowe. Piękny okres w historii motoryzacji.

    Pozdrawiam !

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  5. Espectacular el Charger negro Piotr, con el Mustang verde ya tienes la pareja de Bullitt, sólo te falta la figura de Steve McQueen en 1/43. Felicitaciones amigo.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Juanh za komentarz ! Masz rację, teraz jedynie czego mi brakuje to figurki Steve'a McQueen ;)

    Pozdrawiam 1

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy to przez to że to amerykańska duża fura, ale ten model wygląda mi na większy niż 1/43. Szczegóły całkiem ładnie dopracowane. Fajnie by wyglądał w dwukolorowym malowaniu, tak jest strasznie - czarny. Tylko wtedy by już nie był zgodny z oryginałem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Motobianco za komentarz ! Sprawdzałem pobieżnie modelik iw wychodzi, że jest w skali 1/43 ;) Dla mnie czarny lakier świetnie pasuje do samochodu, o takim charakterze jak Charger ;)

    Pozdrawiam !

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  9. […] modeli filmowych. Na blogu zaprezentowałem już Forda Gran Torino z serialu Starsky&Hutch oraz Dodge Charger z filmu Bullit tego producenta. Jak widać modelik prezentuje się bardzo efektownie i jego obecność w kolekcji […]

    OdpowiedzUsuń
  10. […] model został wyprodukowany przez firmę Greenlight i jest już drugim Chargerem w mojej kolekcji. Miniatura prezentuje się rewelacyjnie i jest świetnym uzupełniem zbioru […]

    OdpowiedzUsuń