Obsługiwane przez usługę Blogger.

Kultowe Maluchy - Fiat 126p - Polskie Linie Lotnicze LOT

Po dłuższej przerwie powracam do Was z prezentacją modelu Fiata 126p w barwach Polskich Linii Lotniczych LOT, który został wydany w 7 numerze serii Kultowe Maluchy od Hachette.
W latach 70 i 80 XX wieku samochody Polski Fiat 126p wykorzystywane były przez Polskie Linie Lotnicze LOT. Popularne Maluchy pełniły wówczas szereg funkcji - od samochodów użytkowanych w celach administracyjnych i gospodarczych, po pojazdy funkcyjne prowadzące samoloty po płycie lotniska. Prezentowany model przedstawia samochód obsługi portu lotniczego Warszawa - Okęcie z drugiej połowy lat 70.
Rok temu na blogu zaprezentowałem Wam dwa modele z liczącej cztery numery testowej serii kolekcji Kultowe Maluchy. O ile rajdowy Maluch zrobił na mnie w miarę pozytywne wrażenie, tak strażacki Fiat 126 FL był wielkim rozczarowaniem. Otrzymaliśmy bowiem miniaturę Fiata 126p BIS, który przy użyciu nadruków na tylnej klapie miał udawać model FL. Niestety wydawnictwo całkowicie zignorowało głosy zawiedzionych kolekcjonerów i postanowiło wydać go w niezmienionej postaci w regularnej serii. Co więcej, w numerze 6 wydawca umieścił kolejnego potworka — Fiata 126p pług śnieżny. Pomijając już zasadność wydania takiej odmiany, ponownie otrzymaliśmy BIS-a, który znowu miał tylko udawać wersję FL. Nic więc dziwnego, że wielu kolekcjonerów spogląda na serię Kultowe Maluchy z coraz większym niesmakiem. Numer 7, który Wam dziś prezentuję, jest kolejnym dowodem na to, że wydawca nie przyłożył się należycie do tej serii. Na wstępie dodam tylko, że kupiłem ten model w pełni świadom jego wad — docelowo ma on stanąć w gablotce obok lotniskowego Stara 200C z naczepą pasażerską Autosan LOT W, który otrzymam za jakiś czas jako prenumerator serii Kultowe Ciężarówki z epoki PRL-u. Już na pierwszy rzut oka widać, że model pełen jest uproszczeń. Poziom detali jest wyraźnie gorszy niż w modelu Fiata 126p, który został wydany w promocyjnym pierwszym numerze. Oczy rażą zderzaki — nie są chromowane, a jedynie pomalowane srebrną farbą. Zabrakło też pomalowanych ramek szyb w drzwiach oraz uszczelek tylnych okien. Wspomnieć należy również o nadrukach, które miejscami są delikatnie starte. Ponadto, gdy przyjrzymy się linii okien oraz rynienkom dachowym, można zauważyć, że forma odlewu karoserii jest już wyraźnie zużyta. Czy są jakieś plusy tego modelu? Odpowiedzcie sobie sami. Gdyby został wydany 15 lat temu, np. jako specjalne wydanie serii Kultowe Auta PRL-u, być może wzbudziłby większe zainteresowanie. W tamtym czasie dopiero zaczynaliśmy otrzymywać pierwsze współczesne (Pamiętajmy chociażby o Fiacie 126p i Polonezie od firmy Estetyka czy Fiacie 125p w skali 1:40 od Polmo) modele kolekcjonerskie polskich samochodów w skali 1:43 i łatwiej było przymknąć oko na liczne uproszczenia. Przez te kilkanaście lat rynek kolekcjonerski w Polsce bardzo się rozwinął, a wraz z nim nasze wymagania. Jeśli więc wydawca nie zmieni swojego podejścia do tej serii, raczej nie zagości ona na długo na naszym rynku. Uważam, że seria poświęcona wyłącznie Fiatowi 126p jest świetnym pomysłem, ale musi być ona na odpowiednim poziomie jakościowym i merytorycznym. Niestety ten model takiego poziomu nie reprezentuje...

Brak komentarzy