Obsługiwane przez usługę Blogger.

Studebaker US6 U3 - Weteran Frontu Wschodniego

Przypadająca w tym roku 80 rocznica wybuchu II Wojny Światowej to doskonała okazja by zaprezentować modele pojazdów, które przyczyniły się do pokonania hitlerowskich Niemiec. Z pewnością jednym z takich pojazdów był amerykański samochód ciężarowy Studebaker US6.  Szczególną rolę samochód ten odegrał na froncie wschodnim. Dostarczone sowietom Studebakery wywarły ogromny wpływ nie tylko na mobilność Armii Czerwonej (jak i sojuszniczego Ludowego Wojska Polskiego), ale także na przyszłe projekty radzieckich samochodów ciężarowych. Wszak to Studebaker US6 był inspiracją dla stworzenia samochodu ciężarowego ZiS-151.
Studebaker US6 produkowany był w latach 1941-1945. Był to terenowy samochód ciężarowy o ładowności 2,5 tony. Pojazd napędzał sześciocylindrowy rzędowy silnik gaźnikowy o pojemności 5240 ccm i mocy 95 KM. Model US6 produkowano w 13 wersjach oznaczonych U1-U13, z których najpopularniejszą była U3, czyli samochody o rozstawie osi 412 cm, z napędem 6x6 i pozbawione wyciągarki. Łącznie powstało prawie 200 000 egzemplarzy tego modelu.
W ramach Lend-Lease do ZSRR trafiło ponad 100 000 samochodów ciężarowych Studebaker US6. Pewna ich ilość znalazła się na stanie Ludowego Wojska Polskiego już w chwili formowania się w Sielcach nad Oką. W pierwszej kolejności samochody tego typu trafiały na wyposażenie pułków artylerii lekkiej, jako ciągniki armat dywizyjnych wz.1942 ZiS-3 kalibru 76,2 mm oraz haubic wz. 1938 M-30 kalibru 122 mm. Następnie samochody tego typu trafiły do jednostek samochodowo-transportowych, inżynieryjno-saperskich oraz służb technicznych. Część z tych samochodów trafiła także do jednostek pancernych. Przykładowo 1 Brygada Pancerna otrzymała 19 maja 1944 roku sześć egzemplarzy samochodu ciężarowego Studebaker US6. Inny samochód tego typu znajdował się w marcu 1944 roku w sztabie 1 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR. Podwozie samochodu ciężarowego Studebaker US6 wykorzystywano jako bazę dla improwizowanych zabudów specjalnych, takich jak samochody warsztatowe, łączności czy cysterny. Samochody te także służyły jako nośnik wyrzutnik rakietowej BM-13, zwanej „Katiuszą”. Wyrzutnie rakiet BM-13 wchodziły w skład samodzielnych dywizjonów i pułków, przydzielonych 1 i 2 Armii WP. Jednym z najciekawszych zastosowań ciężarówki Studebaker US6 w Ludowym Wojsku Polskim było zamontowanie na niej kaplicy polowej. Można szacować, że w latach 1943-1945 do służby w LWP trafiło ponad 2000 tych samochodów. Po wojnie kolejne dostawy Studebakerów zasilały tabor Ludowego Wojska Polskiego. Według stanów z 1 marca 1947 roku LWP posiadało 2412 egzemplarzy tego samochodu, z czego 1664 było sprawnych. W tym czasie rozpoczął się także proces wycofywania tych samochodów. Spowodowane to było dość sporymi jak na powojenne warunki Polski zakupami pojazdów w ZSRR. W latach 1947 – 1950 zakupiono w ZSRR 1470 samochodów osobowo-terenowych i ciężarowych: 370 samochodów osobowo – terenowych GAZ-67, 250 samochodów ciężarowych GAZ-51, 200 samochodów ciężarowych GAZ-63, 350 samochodów ciężarowych ZiS 150 i 300 samochodów ciężarowych ZiS 151. Niestety nie dotarłem do informacji kiedy Ludowe Wojsko Polskie wycofało ostatni samochód typu Studebaker US6. Najpewniej miało to miejsce na przełomie lat 50 i 60 XX wieku.
Samochody tego typu, ze względu na napęd na wszystkie koła (lub na dwie osie, którymi cechowały się odmiany U6-U8 - najprawdopodobniej nieobecne w LWP), z powodzeniem wykorzystywano do wyciągania pojazdów, które utknęły w rowie lub w zaspach śnieżnych. Wspomina o tym J. Szymanowski: "Czołowy wóz naszej kolumny, Studebaker o trzech napędach, pomagał przeciągać przez zaspy i wyciągał z rowów inne wozy" Ponadto, żołnierze często wspominają mocną konstrukcję tych samochodów. J. Szymanowski opisuje wypadek Studebakera, który przytrafił się w styczniu 1945 roku: "Kierowca ciężarówki [Studebaker] był tak zmęczony ciągłą jadą, a przy tym oślepiany przez nieustającą śnieżycę, że nie zauważył ostrego zakrętu w Sannikach i zamiast pojechać w prawo, który to kierunek wskazał mu żołnierz z posterunku regulacji ruchu, pojechał wprost przed siebie… ładując się w bramę ogrodzenia kościoła. Wprawdzie nic nam się nie stało, gdyż Studebaker miał potężny zderzak." Samochody ciężarowe Studebaker US-6 zapisały się w pamięci żołnierzy LWP jako wytrzymałe, niezawodne i łatwe w naprawie, a przy tym przyjazne w użytkowaniu i posiadające pewien stopień komfortu, jak np. ogrzewaną kabinę, co było niezwykle cenne zimą.
Znamiennym jest fakt, iż często w meldunkach i raportach błędnie zapisywano nazwę tego samochodu np. „Studebecker”. Oznaczenia US-6 w praktyce w ogóle nie używano. Także w powojennych opracowaniach zdarzały się podobne błędy np. zapis „Studebacker”.
Prezentowany model został wyprodukowany przez firmę SSM, która specjalizowała się dotychczas jedynie w pojazdach radzieckich i rosyjskich. Jest to tegoroczna nowość, w której zakupie pomógł mi zaprzyjaźniony rosjanin. Jakość wykonania i odwzorowania jest niezła, ale szczerze mówiąc od SSM oczekiwałbym więcej niż fototrawione wycieraczki. Model jest poprawny i tylko poprawny. Podoba mi się nadruk na masce, który na język polski brzmi mniej więcej "Naprzód za nasze zwycięstwo". Niestety nie uniknięto kilku wpadek, typowych dla tańszych modeli. Najbardziej widoczną jest przekrzywione lusterko boczne od strony kierowcy. Innym mankamentem są niezbyt dokładnie zamontowane szkiełka reflektorów. Pewne moje wątpliwości budzi odcień lakieru, który  znacząco odbiega od znanego mi oliwkowego kahki w którym docierały do ZSRR Studebakery. Nie wykluczone, że w trakcie walk na pojazdy nanoszono nowe barwy, zwłaszcza po naprawach polowych. Lakier nie przeszkadzałby jednak gdyby był matowy. Podsumowywując - jest to przyzwoity, poprawnie odwzorowany model legendarnego samochodu ciężarowego, który polecam każdemu miłośnikowi pojazdów okresu II Wojny Światowej.
Powyższy opis oparłem o informacje pochodzące z następująych publikacjach:
- Nowicki C., Służba samochodowa Ludowego Wojska Polskiego. Warszawa 1975.
- Szczerbicki T., Pojazdy Transportowe Ludowego Wojska Polskiego 1943 – 1956. /w:/ Militaria XX wieku 2010, Nr Spec 16.
- Szymanowski J., Służyłem w wojskach drogowych. Warszawa 1979.

10 komentarzy:

  1. SSM standardowo na zdjęciach wygląda bardzo dobrze i tym razem, pomimo opisanych mankamentów :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Abarth098!

      Dziękuję za komentarz :) Cieszę się, że model się spodobał :)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  2. Interesujący kawałek tej ciężarówki, który pokazujesz, ale w misji wojskowej ten kolor Kaki Ci odpowiada

    Gratuluję

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pau za komentarz! Cieszę się, że model się Tobie spodobał :)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  3. Muy buen modelo de SSM; más aún si es un vehículo que contribuyó a la derrota de la Alemania nazi. Me encantaría poder ver un Studebaker llevando los Katyusha.
    La inscripción "Adelante para nuestra victoria" en cirílico le da un toque histórico que realza la belleza del modelo Piotr.
    Abrazo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Juanh! Dziękuje za komentarz! Studebaker i Willys dały Armii Czerwonej sprzęt bardzo wysokiej jakości, który nie tylko przyczynił się do zwycięstwa, ale także wywarł ogromny wpływ na powojenne radzieckie konstrukcje.

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  4. Bardzo fajny model. Widziałem, że wyszedł też w którejś z serii gazetowych i był ponoć nawet dostępny w którymś z naszych sklepów internetowych.
    To już chyba jedyny pojazd który chiałbym mieć w mojej "mimikolekcji" pojazdów z czasów wojny
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj!

      Rzeczywiście w jednej z zachodnich serii gazetowych poświęconych pojazdom okresu II Wojny Światowej ukazał sie Studebaker, ale jakość jest nieco niższa od prezentowanego powyżej :)

      Studebaker to z pewnością jeden z najważniejszych wojskowych pojazdów transportowych w historii i warto mieć jego miniaturę :)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń
  5. Musiałeś poświęcić sporo czasu, żeby przygotować tak ciekawy i pełen informacji wpis. Naprawdę miło się go czytało i wyciągnąłem z niego dużo informacji.
    Sam model również bardzo fajny, w sumie czego innego można się spodziewać po SSM. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Damianie!

      Ogromnie cieszy mnie to, że mój wkład w napisanie tego wpisu został przez Ciebie doceniony :)

      Pozdrawiam!

      Piotr

      Usuń